MARRAKECH COLLECTION

Spacer po Marrakechu Img0818 copy

Idę. Obcasy stukają w kamieniste bruki Marrakechu. Wdycham afrykański klimat, upajam się jego widokiem. Wszystko jest takie kolorowe, radosne. Upalne promienie słońca muskają mnie w ramiona. Marrakech zachwyca mnie od pierwszego wejrzenia. Czy jestem w bajce?

Gdzie idę? Nie wiem. Przed siebie. Przecież tyle jest tu do zobaczenia, do zwiedzenia.

Idę ruchliwą ulicą. Mijają mnie samochody, zaprzęgi zwierzęce jak też tubylcy. Co chwilę podnoszę głowę do góry, patrząc na piękne, wznoszące się wysoko budynki, mieniące się wszystkimi odcieniami rdzy, ozdobione pięknymi ornamentowymi malowidłami, wieże świątyń, próbujące dotknąć lazuru nieba.

Przechodzę przez wielki, kamienisty dziedziniec. Wchodzę do świątyni. Czuję lekki chłód bijący od murów. Podziwiam piękne, kryształowe żyrandole, ornamentowe podłogi i ściany. Jestem nimi zafascynowana, wpatruję się w równe kształty, zdobiące wnętrze świątyni. Delikatnie je dotyka, czując gładką powierzchnię. Nie mogę przestać zachwycać kunsztem rzeźbiarzy i malarzami, dekorującymi wnętrze.

Wychodzę na wieżę świątyni. Podziwiam to miasto, piękne i tajemnicze. Budynki wzniesione w tutejszym styku, pobliski bazar, palmy. Chciałabym zostać już tu na zawsze.

Ruszam dalej. Wchodzę w piękną bramę, która prowadzi mnie do rajskiego ogrodu. Przechadzam się alejami, podziwiając egzotyczne rośliny. Delikatnie różowe pnącza, wspinające się po palmach, kaktusy wyrastające z kolorowych, kamiennych donic czy krzewów cytrusowych. Fascynują mnie piękne schody, wyłożone granatowo – zieloną kostką.

Spacer po rajskich ogrodach całkowicie pozbawiła mnie poczucia czasu. Nadchodzi noc. Czy miasto zamilknie? Schowa się ze swym pięknem, by o świcie ukazać je na nowo? Nic bardziej mylnego. Nocą Marrakech jest równie piękny. Rozjarzony setkami lamp, otulony głośną orientalną muzyką, tętniący rozrywkowym życiem. Mogę tu spróbować marokańskich specjałów, które pachną zachęcająco…

Mimo, że nadal jestem pod wielkim wrażeniem tego miasta, to powieki zaczynają robić się ciężkie… Przyszła pora na sen. Wracam do mojego pokoju, kładę się do łóżka i mając jeszcze w głowie zgiełk marrakeszańskich ulic i piękno jego budynków, wtulona w poduszkę, również w ornamentowe kształty, zasypiam.

Do jutra Marrakech!

Poznajcie naszą kolekcję MARRAKECH COLLECTION Zapraszamy.

Img0781 copy Img0806 copy1 Img0815 copy Img0830 copy1 Img0847 copy Img0864 copy

Discover more from majunto

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading